
stalagmit łapie oddech
Sobota, dość zimna sobota. Jestem po pierwszym spotkaniu igersRybna i wpadam tylko do domu na chwilę, żeby spakować ubranie. Wrzucam do auta drugie spodnie i ciepłochronną bluzkę, czapkę. O butach na zmianę nie pomyślałam, więc do domu wrócę w skarpetkach... Przebieram się na parkingu przy Jaskini Nietoperzowej. Jadąc do odkopywanej Jaskini Zygmunta wiem, że natrafiono wcześniej na odłamek stalagmitu po starym zawale. Ma osiemdziesiąt centymetrów podstawy i ok. dwustu kilogra