top of page
Zdjęcie autoraKinga

łomy na Bednarzach

Są trzy. Pierwszy w ciągu skał gdzie znajduje się niebieska kapliczka z Chrystusem, kolejny już wyżej - jest duży i nazwa znajdującej się tam jaskini nie pozostawia wątpliwości co do jego funkcji ("W Starym Kamieniołomie"). O trzecim z zaskoczeniem dowiedziałam się wczoraj - to ciąg skał w Zapaściach tuż przed skałą z jaskinią "Przy Wsi Rybna".

Kamień z nich był wybierany przez mieszkańców na własne cele oraz do drobnej odsprzedaży jeszcze przed wojną. A własne cele to m.in. tradycyjne podbudówki domów. W czasach kiedy nie znano jeszcze "wylewek" kładziono pod dom w kilku warstwach kamień i dopiero to zalewano betonem. Idąc przez Bednarze bez trudu wypatrzycie chatę, która taką piękną podbudówkę ma, a kamień do niej był urabiany właśnie z Zapaści.

Kamieniołom nad wąwozem, przy którym znajduje się jaskinia (a właściwie dwie) - jest największy, ale stanowi zagrożenie. Stamtąd pobierano kamień i transportowano w odleglejsze miejsca. To już niemal mały przemysł - już nie mogło być mowy o ociosywaniu kilofem. Tu wykorzystywano dynamit - po części znaleziska z czasów wojny a po części "znaleziska" z funkcjonującego niedaleko kamieniołomu w Zalasiu. Niekontrolowane i niefachowe rozsadzanie skał zakończyło się oberwaniem części - to cud, że nikogo wtedy nie było w pobliżu. "Pamiątką" po tym wydarzeniu jest taśma ostrzegawcza zabraniająca wejścia - miejsce nie jest bezpieczne, skały mogą się obrywać.

Kamień z owych łomów wybierano do lat sześćdziesiątych minionego wieku. Skały w nich wietrzeją i ciemnieją, podobnie jak podbudówki starych domów. Mimo to są piękne. Spacerując po okolicy koniecznie ich wypatrujcie.


Po historii bednarskich kamieniołomów oprowadził mnie pan Eugeniusz Malik, za co bardzo serdecznie dziękuję.



69 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page