Rybna leży ok. 10 km w linii prostej od Wisły i wg podań jej nazwa jest związana z Wisłą. Ponoć po wiosennych wylewach rzeki na rozległych polach pozostawały ryby. Dziś postanowiliśmy ruszyć nad Wisłę, a właściwie do Wapiennika położonego nad samą rzeką Już kiedyś tam byliśmy, było pięknie, warto wrócić w to samo miejsce. Cóż z tego, że pięknie i warto kiedy za nic nie mogliśmy trafić do celu. W te i wewte próbowaliśmy podjeżdżać i nic. Za to wycieczka udała się wyśmienicie - przez Kamień, Podłęże, Kłokoczyn, Czernichów, Jeziorzany, Wołowice - raz bliżej, raz dalej Wisły - ale zawsze z pięknymi widokami. W dwóch miejscach podjeżdżaliśmy do przepraw promowych, ale to jeszcze nie sezon, więc są zamknięte a szlabany opuszczone. Za to wisienką na torcie była Babia Góra - majestatyczna i biała pod zapewne grubą jeszcze warstwą śniegu.
Wycieczkę uznaliśmy za udaną pod każdym względem a kiedy niemal pod domem odkryliśmy jak należało jechać do Wapiennika to bez żalu stwierdziliśmy, że następnym razem - może już za miesiąc, będzie już ciepło i zielono. Gdyby jednak ktoś z Was chciał się tam wybrać wcześniej - to z chęcią podpowiem jak dojechać. A może metodą prób i błędów? Raz w tę drogę, a raz w tę?