Dzisiejszy ranek rozpoczął się wczoraj po południu gdy natłoczyło się spraw do załatwienia, do zrobienia na już, do wykonania pomimo złośliwości przedmiotów martwych i wszelkich przeciwności losu. Postanowiłam załatwić to co jest najpilniejsze i zaczerpnąć powietrza. A na Wrzosach wiatr mocno huczy, porusza gałęziami drzew, falują pola, więc ten wiatr można "złapać w żagle". Złapałam i odetchnęłam!