Nowy Świat. Jaki macie obraz przed oczami? Sady lub otwarta przestrzeń z widokiem na góry? Ja miałam taki do wczoraj. Po południu coś załatwiałam tam i zapytałam rozmówczynię czy dalsza droga doprowadzi mnie gdzieś czy się kończy i czy jest tam coś ciekawego. Powiedziała, że jest wąwóz i dam radę podjechać do niego autem. Chciałam to zostawić na dziś, ale kobieta zachęciła mnie, ,żebym choć popatrzyła tego popołudnia. Podjechałam więc i oniemiałam. I wróciłam do domu bo zaczęło się powoli ściemniać, a w wąwozie było jeszcze mniej światła. Musiałam tam wrócić dziś. Wróciłam i oniemiałam po raz drugi kiedy poszłam zaledwie kawałek dalej. Jar nie jest zbyt głęboki i jest otoczony sadami na wzniesieniach. Płynie przez niego potok. Nagle pojawiają się omszałe skały, które tworzą tak wąski przesmyk, że woda niemal się tamtędy przeciska. Dalej do góry teren się już uspakaja a woda zamienia się w stróżkę. Wróciłam do miejsca postoju i poszłam wąwozem w dół, bo zatrzymałam się na mostku stanowiącym niemal jego środek. Głazów jest tam mniej, a koryto jest nieco szersze choć nagle woda "ucieka" i dno jest niemal suche. Obrót głowy w prawo i jaskinia! Nie wierzę własnym oczom. Nie jest ogromna, ale da się do niej wejść. Jest jeszcze jedna odnoga, w kierunku wschodnim, ale obecnie bardziej to przypomina lej wypełniony liśćmi.
Na pewno tu jeszcze wrócę, jeśli nie w tym roku - to wiosną. A gdzie? Spróbujcie znaleźć to miejsce przy pomocy map. Niespodzianka czeka.
p.s. tytuł stanowi podpowiedź