13 kwietnia, godz. 9.15 a ja jestem umówiona na 9.30 więc mam trochę czasu by przejść kawałek do góry pod Kajasówkę i rozejrzeć się po okolicy. Pomysł byłby doskonały - gdyby nie buty. Na obcasach...
Pretekstem do skrócenia wycieczki jest wyznaczona godzina spotkania.
13 kwietnia, godz. 9.30 - Przedszkole Integracyjne w Przeginii Duchownej. Prowadzi mnie Małgosia. Jesteśmy jeszcze w towarzystwie jej męża i córki, ale gwiazdami dzisiejszego spotkania są Taya i Poziomki. Poziomki - mają trzy - cztery lata, są grupą cudownych przedszkolaków. Taya jest nieco starsza - ma sześć lat, jest owczarkiem długowłosym niemieckim.
Podstawowe wytyczne dotyczące zajęć dogoterapii/felinoterapii dla placówek w których organizowane są zajęcia oraz dla przewodników zwierząt.
1. Psy/koty pracujące z ludźmi powinny być czyste, zdrowe, posiadać książeczkę zdrowia z udokumentowanymi aktualnymi badaniami, szczepieniami, odrobaczeniem i odpchleniem. Pies/kot powinien być pod stałą opieką weterynarza. Kiedy stan zdrowia fizycznego lub psychicznego psa/kota budzi nawet najmniejsze wątpliwości nie może on uczestniczyć w zajęciach. Pies/kot pracujący w dogoterapii/felinoterapii powinien posiadać certyfikat potwierdzający pozytywne zdanie egzaminu, który uprawnia go do pracy z ludźmi. Zwierzę, które nie przystąpiło do egzaminu ze względu na wiek może być wprowadzane do placówki tylko w celu przyzwyczajania do ludzi, miejsc, zapachów na szczególnych warunkach (5-10 min., małe grupy, spokojne osoby itp.) Prosimy o sprawdzanie dokumentów dogoterapeuty i psa/kota oraz zwrócenie uwagi na ogólny stan zdrowia psa/kota.
...
5. Pies/kot uczestniczący w zajęciach powinien być zawsze pod kontrolą tylko i wyłącznie przewodnika psa/kota i nie może być pozostawiony bez jego opieki nawet na krótką chwilę. Dlatego niedopuszczalne jest wydawanie polecenia przewodnikowi, aby zostawił psa/kota bez kontroli lub pod opieką innych osób.
Najpierw Poziomki opuszczają salę na piętnaście minut, to czas dla psa by się oswoił i zaaklimatyzował. Taya kręci się po sali, obwąchuje wszystko, pozuje do zdjęć. Reaguje na każde polecenie. Kładzie się w końcu, jest zupełnie spokojna. Tayi miejsce to jej kocyk, a ona sama cały czas w trakcie zajęć jest trzymaną na krótkiej smyczy przez męża Małgosi, tu nie może być mowy o jakimkolwiek niedopatrzeniu. Taya już jest w trybie pracy.
Wchodzą dzieciaki. Każde dostaje naklejkę ze swoim imieniem by łatwiej było z nimi nawiązać kontakt. Siadają na wprost psa, ale przed nimi leży w pierwszej linii pluszowy pies. Czas na naukę zakładania smyczy lub szelek - właśnie na pluszaku. Kiedy maluch to zrobi wraz z Małgosią - podchodzą do Tayi, maluch wydaje psu komendę "siad" i na wyciągniętej ręce podaje nagrodę - smakołyk. Wszystko pod ścisłą kontrolą prowadzącej, która cały czas delikatnie ale mocno przytrzymuje każdemu dziecku rączkę. Patrzę na dzieci. Każde chce podać psu nagrodę, ale w oczach widzę lekki lęk. Otwarta dłoń i pies miękkim ciepłym językiem ściąga chrupkę. I teraz to rozluźnienie u każdego małego uczestnika sesji. Wyraz odprężenia na twarzy - duży, kudłaty pies jest łagodny. Po podaniu nagrody każde dziecko ma myte rączki. Małgosia przypomina maluszkom jakie to ważne. Tę czynność wspomaga pani Kasia - opiekunka Poziomek - ciepła i uważna osoba. Czuję więź pomiędzy nią a dziećmi.
Taya to sześcioletnia suka, która od szóstego miesiąca życia miała włączony trening i tresurę. Przechodzi szereg kursów i egzaminy. "Pies nie musi być rasowy, nawet może to być kundelek tylko musi mieć mocny charakter, nie może być ani lękliwy ani agresywny" - mówi Małgosia. Nieczęsto widzę taką pasję u ludzi. Małgosia z tej pracy czerpie ogromną satysfakcję, każdą wolną chwilę przeznacza na doszkalanie, treningi i tresurę, potrafi doskonale ocenić który pies nadaje się do tej roli, szkoli więc następne.
Chwila nieuwagi i znika pies - ten pluszowy. To jedna z Poziomek postanowiła oddalić się z nim pod okno, by móc choć przez chwilę pobyć z nim sama. Widzę, że kolejka ustawia się od nowa do nauki zakładania obroży i podawania nagrody, ale czas kończyć. Za chwilę spotkanie z kolejną grupą. A ja maszeruję za tą by móc przez chwilę porozmawiać z nimi. Będzie wywiad. Poziomki są tak podekscytowane, że co chwilę tracę wątek w rozmowie, a kiedy nagle temat schodzi na buty i dziewczyny pokazują mi swoje piękne buciki (wszystkie, spontanicznie) - jestem zupełnie oszołomiona. Co takiego jest w tej części garderoby, że nawet trzylatki mają ochotę szczególnego zaakcentowania jej?
Dziękuję dzieciom za spotkanie, żegnam się i wracam do auta. Przede mną skały Kajasówki a ja śmieję się do siebie na wspomnienie dziecięcego szczebiotu. I pomyśleć - jaki zbawienny wpływ ma dogoterapia!
Nie byłoby jednak dzisiejszego spotkania i niniejszego wpisu gdyby nie pasja ale również ciężka praca Małgosi i jej bliskich. Dziękuję im w tym miejscu za możliwość podpatrzenia sesji. Szczególne podziękowania dla pani Eweliny Tomskiej - Dyrektor Przedszkola Integracyjnego w Przeginii Duchownej oraz pracowników za życzliwość w realizowaniu bloga a rodzicom maluchów za wyrażenie zgody na publikację zdjęć. Poziomkom i Tayi zaś mówię - dawno nie bawiłam się tak dobrze, jesteście fantastyczni!
I Taya prywatnie