To tylko moja wina. Nie sprawdziłam, o której jest wschód słońca. Umówiłam się na robienie zdjęć o piątej rano. Wschód był o 4.32... Moje towarzyszki przyszły punktualnie tak jak się umówiłyśmy. Tzn Ania przyjechała na rowerze a Agnieszka przyszła pieszo. Ania porzuciła rower niemal gdzie bądź a ja porzuciłam nadzieję na wschód słońca. Słońce było coraz wyżej. Miałyśmy jednak dużo zapału, zabawy a niebo było bezchmurne. Świt był piękny i dziewczyny uległy jego urokowi. Każda z nas szukała swojego miejsca na robienie zdjęć, ale czereśniowy sad wciągał coraz bardziej. Kiedy odwróciłam się - zobaczyłam znajome hipnotycznie wpatrzone w gałęzie obwieszone owocami ... I na tym zakończmy opowieść!
To był piękny ranek i widać to na zdjęciach. Popatrzcie sami:
Ania
Agnieszka
Zdjęcia i spacery
To był wspaniały poranek i wspaniałe są zdjęcia spacerowiczek. Dziękuję za wspólnie spędzony czas. A na spacerze były i z czereśniami tańczyły - Agnieszka i Anna