16 czerwca g. 21.40
O D P O C Z Y W A M ? Wcale nie, choć wszystkim tym groziłam. Zmęczenie minęło, uświadamiam sobie wyjątkowość uczestników.
16 czerwca g. 9.30
Jestem na starcie, gawędzimy z panem Stanisławem. Czekamy na drużyny, które się szybko pojawiają. Dziewczyny z Kłokoczyna przyjeżdżają na rowerach. Dla mnie to bohaterki. Najmłodsi uczestnicy - wystąp! To oni losują kolory czapeczek. Określamy zasady i do dzieła. W międzyczasie wywrotka i krwawiąca ręka. Nnno - zaczyna się nieźle. Dokładnie tak - bo za chwilę się przekonuję, że zapomniałam części pytań i muszę wrócić do domu.
16 czerwca g. 11.00
Czekamy z Danką i Mirkiem przed plebanią. Mała zmiana planów - ekspertem będzie ksiądz Artur. Robi się gorąco, więc ustawiamy (ustawiają panowie) wszystko w cieniu. Pogoda dopisała - co za pech.
Drużyny na różny sposób wspierają się pomocami naukowymi przy pytaniach z historii Rybnej. Dobiega do mnie "nasz dziadek był starszy" - krewni niektórych wśród zagadek.
Rebusy - miejsca w Rybnej - chyba było zbyt proste (poza jednym), sypią się odpowiedzi.
16 czerwca g. 12
Winnica Zagrabie. Ostrzegam - czeka Was ciężka praca. Tracę wiarygodność kiedy widzę przyjęcie zgotowane przez panią Martę i pana Marka. Nawet mi się oberwało od młodzieży "a mówiła pani, że będzie ciężko"... Ciasto, owoce, woda z truskawkami - sama się kuszę. Jest wspaniale, ale czas do pracy (A JEDNAK!) - przycinanie pędów. Zbieramy się z Danką by rozwieść na miejsca koperty z kolejną zagadką - miejscem spotkania.
16 czerwca g. 12.30
Ledwo docieramy do jaskini w Zapaściach a pojawia się Trójka z Kłokoczyna! Jeszcze słyszę zaniepokojony głos Józka - przecież dziewczyny z Kłokoczyna nie trafią tutaj! Dziewczyny pojawiają się zanim Józek skończy zdanie. No to witamy w krainie jaskiń. Idę pierwsza, w ręce latarka, następna osoba za mną z czołówką na głowie.
Weszła i przeszła nawet ta, która się tego po sobie nie spodziewała. Cieszę się, że Marta spróbowała. Któryś mały uczestnik woła "jaaaa, super, przyprowadzę tu mamę".
Na dole patrzę na siebie i pozostałych - brudasy...
16 czerwca g. 13.30
To była zagadka rymowanka - taka sama dla wszystkich, wysyłana sms-em.
"W domu u Floriana
Ktoś czeka od rana
Nie udawaj Greka
Wiesz, że to ... "
Wszyscy trafiają bezbłędnie do biblioteki. A tam - trzeba wyszukać książkę, a później login i hasło by zalogować się do "Judasz z Kariothu" by w końcu przedstawić scenkę lub przeczytać z podziałem na głosy wybrany tekst.
16 czerwca g. 14.10
Grupy docierają na podstawie zagadki. Każdy losował inną podpowiedź - miejsce zbiórki to samo. Wszyscy są bardzo zmęczeni. Proszę o wyrozumiałość i powrót do domów, policzymy punkty i przekażemy informację.
16 czerwca g. 22.20
Dorośli i młodzież, maluchy. Wielkie brawa dla Was. Nawet nie wiem jak Wam dziękować za udział i dotrwanie do końca. Mi zmęczenie minęło, ale domyślam się, że dla większości to był bardzo trudny dzień, zwłaszcza dla tych, którzy troszczyli się jeszcze o maluchy. Dziękuję!