Wychodzę z domu przed wschodem, żeby podpatrywać ptaki. Jest lekki mróz, bezchmurne niebo zapowiada bajkowy poranek. Czekając na ten wschód i na ptaki dochodzę do stanowiska nr 102.
Rybna, obozowisko z epoki kamienia - oznaczenie na mapie nr 102.
Epoka kamienia - bardzo duże ramy czasowe - od człowieka mieszkającego w jaskini i żywiącego się tym co znajdzie po człowieka robiącego wymyślne ozdoby i uprawiającego ziemię.
Nasłuchuję czy nie nadlatują żurawie i przemierzam łąki i pola, przechodzę przez zagajniki.
Obozowisko - jak długo tu żyli? Jakie granice sobie wyznaczyli i co robili? Pod koniec epoki kamienia uprawiali ziemię, mieli sierpy z wymiennymi krzemiennymi sierpakami, dalej polowali na zwierzynę, ale wewnątrz obozowisk prowadzili też hodowle małych zwierząt, a w końcu nawet bydła. Mieli już za sobą pierwsze próby z ceramiką i zastanawiali się nad nowym surowcem do wyrobu narzędzi i ozdób - brązem. A kiedy rano się budzili i niebo było bezchmurne, to zimą nad Górą Przegińską widzieli złotoczerwoną kulę wznoszącą się nad ziemię.
Zatrzymałam się i patrzę z zachwytem na wschód słońca.
Co myślał człowiek stojąc w tym samym miejscu 5-7 tysięcy lat temu? Myślał, że patrzy na niego bóg - wtedy bowiem na ziemiach polskich kształtuje się kult solarny, najmocniejszy po kulcie Bogini Matki. Motyw słońca już powoli pojawia się na narzędziach i ozdobach. Człowiek neolityczny ma już ugruntowujące się wierzenia w życie pozagrobowe.
Pięć, siedem tysięcy lat - słońce wstaje z niezmąconym spokojem, a ziemia, po której chodzę już tyle razy została przeorana, że po obozowisku nie ma śladu...