Któż ich nie kocha? W Polsce spędzają mniejszą część roku, ok. 5 miesięcy. Od połowy sierpnia odlatują z Polski. Właśnie - "odlatują" a nie "wracają". Które miejsce jest ich domem rodzinnym? Czy to, w którym spędzają większą część roku czy to gdzie przychodzi na świat potomstwo?
Zwykle widzę przylatujące w okolicy świąt wielkanocnych, jeden - dwóch zwiadowców. Jesienią zbierają się w sejmiki. Często ich opuszczenie Polski zbiega się z św. Bartłomiejem, stąd też popularne określenie bocianów - bartki.
W latach 2004-2005 liczebność światowej populacji lęgowej bocianów białych oceniono na 230 000 par, z czego 52500 gniazdowało w naszym kraju. Stanowi to 23 % światowej populacji tego gatunku (http://www.bocian.org.pl/bocian-bialy/o-bocianie)
W Rybnej nie spotkałam ich gniazd, ale chętnie tu przylatują szukać pokarmu. Często można je spotkać wśród pól. Nie są lękliwe, pozwalają podejść do siebie dość blisko. Czasem nad ranem można spotkać jakiegoś osobnika, którego noc złapała nie wiadomo na czym - siedzącego na słupie.
Bociany dziennie przelatują do dwustu kilometrów; zawsze lecą nad lądem i tylko w dzień.Gniazdujące w naszym kraju bociany pokonują morze nad cieśniną Bosfor. Potem lecą przez Bliski Wschód i Izrael, dalej wzdłuż Nilu i kończą swoją wędrówkę w południowej części Afryki. Do celu docierają najpóźniej w listopadzie. Natomiast bociany europejskie żyjące na zachód od Łaby, do Afryki docierają nad Gibraltarem. Podczas zimowania w Afryce żyją w stadach.(https://www.newsweek.pl/polska/bociany-leca-do-afryki-zimowanie-bocianow/gcx2xfn)
Bociany odlatują... Wrócą wiosną! Przecież tu jest ich dom, młode wykluwające się bociany wpierw zobaczą polskie krajobrazy. Do zobaczenia!