Rok 2022 został ogłoszony po raz drugi z rzędu Międzynarodowym Rokiem Jaskiń i Krasu. Rok 2021 z covidową pandemią nie służył temu wydarzeniu w żaden sposób.
No to mamy w Rybnej dwanaście skatalogowanych jaskiń - skoro jest ich 12 to czemu nie miałoby być 15 albo 20? Czas się rozejrzeć. Jedno miejsce mam już na oku, zainteresowałam nim odpowiednie "dziuryodkopująceosoby", ale wiadomo, od przybytku głowa nie boli.
Lato to nie jest dobry czas na wyszukiwanie dziur w skałach, ale jak się temat przypomniał (dzięki Józkowi) to warto sprawie (dziurze) przyjrzeć się z bliska. Od właściciela, pana Marcina (jaskinia znajduje się na prywatnym gruncie) błogosławieństwo i wskazówki dojścia dostałam więc brnę niedzielnym upalnym popołudniem w ten skalisty kras. Pas skał jest imponujący, częściowo go widać z Nowego Światu, ale już idąc jego górną krawędzią trudno odgadnąć co kryją zarośla. Skały, szczeliny, urwiska - wszystko jest zjawiskowe, tylko jaskini brak. Telefon do Józka nie rozwiązał problemu ("ja tam nie byłem, tylko słyszałem"), ale skoro już taki odcinek pokonałam... Zresztą miałam opcję wracać stromo do góry lub iść jeszcze w dół. Wybrałam moim zdaniem opcję łatwiejszą i zeszłam zupełnie w dół, przeszłam spory kawałek i słysząc dochodzące głosy cywilizacji z czyjegoś ogrodu postanowiłam poprosić o nakierowanie mnie na wyznaczony cel - ("przepraszam, że przeszkadzam i tak zachodzę od tyłu, ale czy tędy dojdę do jaskini?"). Gospodarze mieli jednak stalowe nerwy ("nie wiemy o jaskini, ale proszę przejść tędy i tędy, tam jest bardzo ładnie") i nie okazali na mój widok zaskoczenia. Z ogrodu wyszłam wspinając się do góry i doszłam z powrotem do granicy skał. Granicę wyznacza w tym miejscu również siatka z bramką. Tym razem już wiedziałam, że wkraczam (znów od tyłu) na teren właścicieli skał z jaskinią ("przepraszam, że tak nachodzę w niedzielę, ale nie mogę sobie poradzić, czy nakieruje mnie Pan?"). Pan Marcin był tak uprzejmy, że podszedł ze mną tłumacząc się, że ostatni raz tam był z dwadzieścia lat temu i nawet nie jest pewny jak to teraz wygląda, że to taka mała szczelina.
Ależ skąd! Całkiem ładna i pojemna jaskinia (uff, 7 metrów w górę i byłam u celu) - ma ok. 4-5 metrów głębokości a więc zgodnie ze standardami "krasowymi" - jaskinią jest (co najmniej 2 metry). Jest jednak schowana pomiędzy skałami - stąd trudno ją było wypatrzyć. W tej chwili chyba służy zwierzętom jako schronienie, ale właściciel wspomina jak fantastyczną kryjówkę i pole zabaw dziecięcych stanowiła.
To ile tych jaskiń w Rybnej jest lub może być? Skoro jest oficjalnie 12 to może i 15 i 20?...
Serdeczne podziękowania dla pana Marcina za możliwość zwiedzenia jaskini oraz za wskazówki w znalezieniu i garść wspomnień
Dla Józka podziękowanie za podsunięcie tematu
Dla biesiadników domu pod skałami podziękowania za wyrozumiałość i chęć pomocy oraz przeprosiny za najście (nieważne czy od tyłu czy z przodu to było wtargnięcie)
Wszystkich przepraszam za zabranie wolnego czasu!