Idziesz np przez Wrzosy, pokropuje deszcz, co chwilę więc chowasz aparat pod kurtkę, żeby nie zmókł. Zaciągnięte chmurami wieczorne niebo nie wróży dobrych zdjęć. To nieważne - liczy się spacer. I widoki - bo choć nie jesteś pewny czy zdjęcia wyjdą to widoki są bajkowe. Ktoś się z Tobą wita kiedy idziesz pod górę i kiedy schodzisz w dół żegnasz się z gospodarzami. Idziesz np przez Wrzosy z powrotem do miejsca gdzie zaparkowałeś i od tyłu podjeżdża do Ciebie auto - obok kierowcy, który kilka minut wcześniej wraz z uśmiechniętą żoną mówił "do widzenia" siedzi chłopiec a mężczyzna przez otwarte okno wręcza Ci słoik miodu ze słowami ""za to dzielne maszerowanie". Jesteś w szoku? Ja byłam! Bardzo pięknie dziękuję za ten gest, wzruszyłam się ogromnie. Dziękuję!
top of page
bottom of page