25 maja 2021 roku zostaje utworzony rezerwat Góra Stołowa im. Ryszarda Malika w gminie Klucze, w pobliżu Jaroszowca.
Ryszard, drugi spośród trojga synów Stanisławy i Władysława Malików. Urodzony 13 maja 1974 roku. Rybnianin. Od najmłodszych lat ciekawy świata, dobre dziecko. Wcześnie zaczął czytać i pisać. Znosił zimą do domu przemarznięte ptaki i trzymał je pod kaloryferem by do siebie doszły. Do Stawek gdzie rodzice mieli pole uprawne docierał gdy wszyscy wracali już z pracy bo… oglądał każdy kamień, każdą trawkę, przyglądał się owadom.
W II lub III klasie podstawówki dobrze już wiedział kim będzie - Leśnikiem,
choć w rodzinie nie było żadnych tradycji związanych z tym kierunkiem.
Szkołę podstawową ukończył w Rybnej, następnie kontynuował naukę w Żywcu w Technikum Leśnym.
Podczas studiów na Akademii Rolniczej im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu kiedy zbierał materiały do pracy to właśnie Stanisława Malik - jego matka często podróżowała z nim i pomagała w pozyskiwaniu tych materiałów. Kłokoczki szukali też w ogrodach przyklasztornych.
Pewnego razu “dotarli” do opactwa tynieckiego gdzie podjął ich ojciec Tadeusz Sczaniecki. Podczas spaceru w ogrodzie tynieckim Ryszard podawał ojcu Sczanieckiemu nazwy wszystkich tam rosnących roślin. Po powrocie ojciec Sczaniecki powiedział “Jak tacy ludzie są na świecie jak Rysiek to jeszcze świat nie zginie”...
Jako zagadnienie swej pracy magisterskiej obrał sobie rodzimą roślinę - kłokoczkę południową. Roślinę kiedyś tak powszechnie występującą w Rybnej, obsadzano nią niemal każdy przydomowy ogródek. Dziś ze świecą jej szukać, choć to właśnie w Rybnej na Bednarzach jest kłokoczka “pramatka”. https://www.rybna-zdjeciaispacery.com/post/ktokolwiek-widzia%C5%82-ktokolwiek-wie-ta-od-paciork%C3%B3w
"Pracę oceniam na stopień celujący (6.0)". Wspomnę jeszcze o egzaminie magisterskim (17.06.1999, godz. 10.30), a właściwie o tym co zdarzyło się tuż przed nim. Wcześniej zasugerowałem Dziekanowi, by tę pracę skierować do zaopiniowania jednemu z najbardziej krytycznych recenzentów na Wydziale. Tak się też stało. Dziekan uczestniczący w egzaminie, zaintrygowany objętością i jakością pracy, powiedział, że wygląda jak praca doktorska. Recenzent, znany z bardzo surowych wymagań, stwierdził: "Dobrze by było, by prace doktorskie dorównywały tej pracy magisterskiej". Później spotkaliśmy się jeszcze raz. Namawiałem Go do zatrudnienia na Uczelni, wolał jednak być bliżej przyrody i swoich stron. Szkoda, że nie doszło do publikowania w całości monografii o kłokoczce. Niezależnie od tego, dzieło Pana Ryszarda jest jedną z najcenniejszych pozycji w moich zbiorach bibliotecznych…” - tak wyrażał się o swoim studencie prof. Władysław Danilewicz*
Po studiach nie chcąc zbytnio oddalać się od swojej rodzinnej miejscowości usiłuje znaleźć pracę w okolicy.
Udaje mu się to w roku 1999 w nadleśnictwie Olkusz jako stażysta, a następnie już do końca jako Podleśniczy.
“Całe swoje życie poświęcił ochronie przyrody, ale także szeroko rozumianej edukacji przyrodniczej. Liczne zajęcia w terenie oraz wygłoszone prelekcje wzbudzały duże zainteresowanie różnych grup społecznych, od uczniów po dorosłych. Do końca życia współpracował z Wydziałem Leśnym w Krakowie oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie i Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Katowicach. Współuczestniczył w licznych badaniach naukowych i konferencjach, był autorem publikacji i wykonawcą w projektach naukowych. Należał do Polskiego Towarzystwa Botanicznego, szczególnie angażował się w działania Sekcji Pteridologicznej”* (dział botaniki zajmujący się badaniami paprotników).
Odszedł zbyt wcześnie, 24 sierpnia 2015 roku. Pochowany na cmentarzu w Rybnej.
Ryszard Malik w czasie wolnym czytał, czytał, czytał… W domu zgromadził księgozbiór liczący ok. 1000 woluminów. Pisał wiersze, w roku 2011 był jednym z współorganizatorów wystawy “Las sentymentalny - Las użyteczny” w dworku w Krzykawce. Wystawa została zorganizowana w ramach obchodów Międzynarodowego Roku Lasów przez Nadleśnictwo Olkusz. Z jego inicjatywy odbyłą` się też wtedy inscenizacja plenerowa Pana Tadeusza w wykonaniu aktorów teatru Źródło z Radomska.
Pan dr inż. Łukasz Piechnik (kontynuator pracy o kłokoczce powiedział “...Niestety osobiście Go również nie znałem. Ale na podstawie Jego publikacji i rozmów z ludźmi z którymi współpracował wiem wiele o tym jakim był świetnym przyrodnikiem.”
Serdeczne podziękowania dla Stanisławy Malik za chęć podzielenia się wspomnieniami nt syna.
Comments