..
Mateusz - 8 października chyba to był 2019
Zdjęcia i Spacery - co do tego czasu robiłeś? o czym marzyłeś? Pragnąłeś czegoś wyjątkowo?
Mateusz - Grać w kosza. Już nie mogę.
ZiS - ile masz wzrostu?
Mateusz -180
ZiS - teraz nie możesz (...)
Mateusz - to raczej nie daje mi większej nadziei.
ZiS - najważniejsza teraz jest rehabilitacja, żebyś miał mądrych rehabilitantów, którzy Cię wesprą.
Mateusz - wiem to.
ZiS - masz takich?
Mateusz - są.
29 sierpnia, g. 11.00 Lewiatan, Rybna - start wystawy "My Rybnianie i nasze pasje". Nie mogę sobie znaleźć miejsca, dopada mnie stres. Pan Mirek wystawia głośniki na zewnątrz, żeby ściągnąć na licytację więcej ludzi. Proszę Adama, który wyszedł z inicjatywą licytacji dla Mateusza, żeby przed rozpoczęciem powiedział parę słów na temat chorego chłopaka, ale Adam ma lepszy pomysł - dzwoni po Agę, która najlepiej zna sprawę Mateusza. Aga przyjeżdża wraz z jego mamą i siostrą. To był strzał w dziesiątkę bo Aga to wulkan energii i rozbudza wolę walki.
ZiS - grałeś wcześniej w kosza?
Mateusz - grałem
ZiS - masz bardzo dobre zdjęcie na fb w tle, to aktualne zdjęcie?
Mateusz - wiem, haha. Aktualne.
ZiS - ooo! widzę poczucie humoru! czyli dzień nie jest taki zły.
ZiS - (rehabilitacja) może boleć i nie być tak szybko, ale daj sobie szansę. Co teraz najbardziej Ci dokucza? Co przeszkadza? Z czym nie możesz się pogodzić?
Mateusz - pogodziłem się ze wszystkim. Przeszkadza oko.
ZiS - nie musisz się godzić. Co się dzieje z okiem?
Mateusz - widzę podwójnie. Aga nie mówiła?
ZiS - wspomniała, myślałam, że coś innego, czy to można poprawić? Jest szansa?
Mateusz - jest, operacja
ZiS - Jesteś na nią zapisany?
Mateusz - po 3 botulinie będę mógł ją mieć.
ZiS - miałeś już jakąś botulinę?
Mateusz - dwie
ZiS - kiedy trzecia?
Mateusz - październik.
ZiS - długo i niedługo
Mateusz - długo.
Do dnia licytacji ponad 20 zgłoszonych własnych prac, owoców pasji lub wydarzeń. Powoli zbierają się goście. Przyszli w konkretnym cel. Pan Mirek jest doskonały w tym co robi, jestem pod wielkim wrażeniem jak prowadzi licytację. Rozpada się młotek... Licytujemy zawzięcie dalej. Fantastyczna atmosfera, w tle cały czas jednak Mateusz.
ZiS - myślisz, że życie jest niesprawiedliwe? Masz żal do Boga?
Mateusz - no jest niesprawiedliwe. Ktoś sądzi że jest sprawiedliwe?
ZiS - dużo ludzi, którzy mówią "taka karma"...
Mateusz - jaka karma? Co musiałem zrobić żeby taką karę dostać?
ZiS - że wraca do nas to co sami robimy
Mateusz - no właśnie
ZiS - jakie masz marzenie - ale nie takie związane ze zdrowiem. Takie zwykłe, może nawet głupie, albo niemądre.
Mateusz - grać w koszykówkę. Albo Ford.
ZiS - ile masz teraz lat?
Mateusz - osiemnaście.
Padam ze zmęczenia. Wydaje mi się, że minęły 3-4 godziny, a w rzeczywistości półtorej. Zostało jeszcze sporo rzeczy do licytowania, ale postanawiamy poprowadzić ją w internecie.
Jest około 4000 zł zebranych pieniędzy, wszyscy cieszymy się jak dzieci. Mama Mateusza chce podziękować, ale nie może. Płacze...
ZiS - co teraz się dzieje z Tobą, jaki jest stan, jak się czujesz?
Mateusz - Jestem na rehabilitacji. Za dużo się nie zmieniło od operacji, oprócz tego że już nie muszę chodzić z chodzikiem.
ZiS - to dobra wiadomość. Co się stało, że trafiłeś na stół operacyjny?
Mateusz - 2 guzy na móżdżku.
Mateusza czeka długa rehabilitacja, ważna jest każda złotówka. Pozwól Mateuszowi wrócić do gry wpłacając środki na konto Sursum Corda 26 8805 0009 0018 7596 2000 0080 koniecznie z dopiskiem Mateusz Ryszka.
Do akcji można włączyć się również przystępując do licytacji na stronie FB