top of page
  • Zdjęcie autoraKinga

Orlej - kamień na kamieniu

Jestem na Orleju i postanawiam sprawdzić jak wygląda Czerwony Kanion. Po ostatnich mocnych opadach ze skał powinna zjawiskowo wypływać fontanna wody.

Schodzę z głównej drogi i idę wzdłuż potoku. A ten potok, a raczej jego koryto jest teraz szerokie. Wyścielone piaskiem a gdzieniegdzie wysypane kamienie. Czerwony porfir leży pod nogami, a miejscami porobiły się spore usypiska. Poza korytem piasku położona trawa - widać z jaką siłą pędziła woda. Gdzieniegdzie powalone drzewa, wyrwane z korzeniami lub giganty złamane niczym kruche zapałki. Nawet kamienny murek uległ sile wody i jest w jednym miejscu przerwany. Pierwszy mały wodospad, woda spływa kaskadą. jest i drugi - ten pojawia się rzadko, tylko przy intensywnych opadach. Wspinam się nad niego i nagle widzę zupełnie nowy, nieznany mi krajobraz.

Kamień na kamieniu.

Spory łęg usypany czerwonym porfirem. Czy w całym kamieniołomie było dość kamienia by teraz była nim wyłożona łąka? Drobne drzewa toną w kamiennej powodzi. Przychodzi mi do głowy myśl - co się stało z kanionem? Czy wobec tego jeszcze tam jest?

Jest! Jest jakby cofnięty, wypełniony powalonymi drzewami. Nie widać teraz drobnego rumoszu, są świeże, zdarte skały, luźno trzymające się nad małym urwiskiem, nad oczkiem głębokiej wody. Kiedy stawiam na nich stopę osypują się do wody, pod nogą powstaje pustka. O podejściu choćby i o metr do przodu muszę zapomnieć. Wspieram się na leżących ogromnych pniach drzew i tak próbuję robić zdjęcia.

Domyślam się, że pod wpływem deszczy kanion runął do przodu wypełniając dolinkę stertą kamieni. Cofnął się w głąb, przesunął - mimo to woda dalej spływa z niego zjawiskowo. A może nawet bardziej. Świecące obmyte przez wodę skały - tak blisko i tak daleko.




87 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Gliniak

znikam

las i mapa

Comments


bottom of page