top of page
  • Zdjęcie autoraKinga

prace na wysokości

Sam środek lata, gorąco, sandałki na lekkim obcasie a ja wspinam się do nieba. Wspinam się z zapałem, ale truchleję już na samą myśl o tym jak będę wracała... Po rusztowaniu... Moja przewodniczka jest przyzwyczajona do pracy na wysokości i nie robi to na niej najmniejszego wrażenia. Podobnie jak poruszanie się po niepewnej (jak dla mnie) platformie. Pocieszam się, że ktoś kto rozkładał rusztowanie wiedział co robi, ale nigdy nic nie wiadomo.

No to jestem pod kopułą kościoła pw Św. Kazimierza w Rybnej (ile metrów w dół? staram się nie myśleć, ale to mi się bez przerwy pcha do głowy). Korzystam z gościnności i uprzejmości pani Joanny - konserwatorki, która w naszym kościele będzie wykonywała prace konserwatorskie przez ok. 2 miesiące. Zespół liczy 3 osoby. Takie miejsce pracy wymaga ascetycznej organizacji i porządku. Mam wrażenie, że tu wszystko jest na swoim miejscu, choć "zawieszone" w powietrzu. Pani Joanna nakłada pędzelkiem farbę i rozmawia ze mną.

Kościół był budowany 11 lat (to nie podlega dyskusji i jest faktem niezbitym, ale już dogłębnej analizy wymaga - iż na początku był jedynie bielony. 11-letni okres budowy kościoła może wynikać z braku środków finansowych na jej dokończenie i co za tym idzie oszczędności na polichromii. Od 1914 roku do 1948 kiedy to malowidła wykonuje Markowicz (Trąbka) kościół przechodzi od koloru różowego po dwukrotne bielenie. W roku 1964 kościół malują artystki Zofia Stawowiak i Irena Gawron, a rok 1979 jest znowu rokiem Markowicza. I tu rzecz zapewne nie wszystkim znana - Stefan Markowicz maluje z córką - absolwentką krakowskiego ASP.

A o czym jeszcze mówią na wysokości? O butelce! Butelce z listem. To kapsuła czasu z roku 1959 spisana przez kościelnego Stanisława Skalnego opisująca budowę pieców centralnego ogrzewania w tymże kościele. Pracę wykonywali parafianie z Rybnej, Czułówka oraz Przegini Duchownej. Co użyto do jego budowy? Otóż... m.in. szyny z kamieniołomu "Orlej"!...

Taka kapsuła czasu to dopiero źródło wiedzy...



Serdeczne podziękowania dla pani Joanny za życzliwość i wyjątkową wytrzymałość na wszystkie moje pytania oraz wspieranie podczas schodzenia z rusztowania a księdzu proboszczowi Stefanowi Midorowi za życzliwość w publikacji niniejszego tekstu.


447 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

tabor

Comentarios


bottom of page