top of page

przyczółek Morgi

  • Zdjęcie autora: Kinga
    Kinga
  • 16 lip 2020
  • 2 minut(y) czytania

Kopia zdjęcia. Zdjęcia z końca wojny, które spowoduje, że będę szukała czegoś nie do odnalezienia, brała łopatę do ręki, męczyła ludzi pytaniami i prośbami o pomoc. Niewyraźne zdjęcie z wyraźnymi śladami. Kilka białych nitek biegnących przez Rybną. Te nitki krzyżują się w różnych miejscach.

Sebastian - dziękuję za zdjęcie i za zagadkę na tak długi czas i pomoc w jej rozwiązywaniu i walkę z ziemią przykrywającą kabel.

Nitki - ślady rowów przeciwpancernych, okopu i transzei. Rów przeciwpancerny - przeorany i zasypany dziesiątki razy. Co z kablami? Przeorane wraz z ziemią, wyciągnięte pługiem, zgubione, zapomniane, brak. Co z komorami łączności? Brak. Jedna najprawdopodobniej wyszarpana z ziemi tuż po wojnie, druga zasypana. Już znam ich lokalizacje.

Adam - dziękuję za wszystkie przekazane informacje, które pomogły w ogarnięciu całości obrazu i doprowadzały do rozpaczy bo długo nic nie mogłam zdziałać.

Pozostaje kabel. Na rozgałęzieniach kabla powinny być komory łączności.

Wojskowe kable telefoniczne do łączności z punktami oporu na linii obronnej. Ciągną się od Krzeszowice na południe.

Dostaję dokładną informację jak szedł, jak wyglądał, gdzie mogą być jego pozostałości. W Piekle - ale tam go nie ma. Przechodzę przez Piekło kilka razy, łapię siniaki, tłukę się, błocę wprost niemożliwie, ale kabla nie znajduję. Kabel mnie męczy, wracam do zdjęcia i na Morgi, gdzie od ponad roku męczę gospodarzy tematem kabla i komory.

Przyczółek Morgi - kawałek ziemi z masą wojennych historii. Tak, był kabel. Biorę łopatę do ręki, wiem gdzie kopać - to nieoceniony senior rodu niemal co do kilkudziesięciu centymetrów wskazuje miejsce. Kawałek ziemi, który wyciska ze mnie pot. Nie daję rady - bo jednak wojna to męska rzecz. Przychodzi pomoc. Dla mężczyzny to 10 minut. 10 minut potrzebuje Sebastian by dokopać się do kabla, Cudowny metaliczny dźwięk kiedy łopata uderza w kabel. Kabel - gruby pręt solidnie poskręcanych drutów, świetnie zachowany, Lepiej niż pamięć o nim.

Rów przeciwpancerny na Wrzosach był kopany przez ściągniętych do tej pracy Ślązaków, ten tutaj przez okolicznych mieszkańców w 1944 roku. W pośpiechu - bo odwracały się karty historii. Niewykorzystany, niepotrzebny, zapomniany. Przy okazji dowiaduję się innych ciekawych historii wojennych - np butelki z zapisanymi akcjami. Akcja za akcją, butelka za butelką. W ziemi. Nie mam jednak na razie siły by ich szukać. Wojna to męska rzecz.


Podziękowania

Na froncie wspierali mnie i nie byłoby tego kabla bez: panów Kasperkiewiczów, Sebastiana i Adama.


na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
Copyright © Vivamus 2017-2025 All rights reserved
vivamus_element_preview.png
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
bottom of page