top of page
  • Zdjęcie autoraKinga

przyjaźń prosto z Wołka

Kiedy weszłam w jar pomiędzy drzewami prowadzący na Wołek przypomniałam sobie o kudłatym czworonożnym znajomym. Ledwo sobie przypomniałam a w moim kierunku wystartowała sympatyczna psia torpeda z podskakującymi uszami. Piesek najwyraźniej również ucieszył się na mój widok (mam nadzieję), bo już po chwili demonstrował swój psi entuzjazm na zmianę to łasząc się to podskakując do mnie radośnie. Brudne spodnie od psich łap? A co tam! Przez chwilę szliśmy tak razem w doskonałej komitywie ciesząc się widokami (ja) i mysimi norkami (on). Pies rozkopywał z zapałem dziury w ziemi i widziałam sponad skiby ziemi jedynie podskakujące brązowe uszy i ogon. Nie przeszkadzały mu kałuże, no mi trochę tak - po jego przejściu przez nie.

Psi przyjaciel z Wołka - radosny, młody psiak. Nie wiem jak się wabi, wołam na niego Kolego - mam nadzieję, że właściciel wybaczy mi tę spoufałość. Może kiedyś znowu wypadnie mi spacer przez Wołek i spotkamy się - mały wesoły psiak i ja.




80 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Gliniak

コメント


bottom of page