Kinga

8 wrz 20181 min

winnica we mgle

Cudowna mgła była wczoraj z rana. Zachwyt przeszedł w niepokój kiedy wyjechałam na drogę, bo widoczność mocno spadła (to Dolna) a chwilę później - bo to mgła przestawała być widoczna (to na Nowym Świecie). Kiedy wysiadłam z auta w wąwozie przy białej bramie - mgła była. Brakowało mi za to słońca. Ruszyłam do góry pomiędzy rzędy winorośli. Wyraźnie czuć jesień. Siatki rozciągnięte na roślinach wyglądały niesamowicie - tak jak opowiadała Marta. Już wracałam kiedy w połowie drogi obejrzałam się za siebie i zobaczyłam, że mgła nabiera poświaty, życia. Zeszłam w bok. Ujrzałam kulę słońca. Kulę jak motek wełny - miękkie złocistości w mlecznych oparach. Teraz już wszystko było pokryte niezwyczajnym światłem, otulone najzwyczajniejszą w świecie parą wodną - która jednak rano wypędza mnie z domu i delikatnie opada na ziemię, na winorośle, na twarz. Tak się zaczyna magiczny dzień...

#zagrabie #winnicazagrabie

    330
    1