W południe jadę do Rybnej Górnej pooglądać i sfotografować dom z czerwonej cegły z zielonym gankiem - jeszcze nie wiem ilu wrażeń mi on dostarczy.
Dom wybudowany został przez Szymona Romanowskiego w 1914, jest z piękny, stoi na lekkiej skarpie a od północy płynie potok.
W tym miejscu muszę o właścicielu słów kilka dorzucić, choć zapewne większości ta postać jest znana. Szymon Romanowski to wielki społecznik, współzałożyciel Spółki Mleczarskiej w Rybnej oraz jej pierwszy (i wieloletni) kierownik. Za "Pracę nad podniesieniem drobnego rolnictwa" w 1929 roku otrzymuje Brązowy Krzyż Zasługi, który odbiera w Warszawie w obecności prezydenta Mościckiego. Jeden z pokoi nieodpłatnie użycza społeczeństwu Rybnej i tam odbywają się zebrania i kursy dla mieszkańców.
Później w tym domu mieszkała córka pana Szymona - Józefa, która z pewnością przez wielu mieszkańców jest kojarzona jako pracująca w bibliotece publicznej. W czasie II Wojny Światowej dom był wykorzystany przez okupanta jako kwatera. Ale i po wojnie dom odegrał pewną rolę w historiach "bitewnych" - niejednokrotnie stanowił punkt przejściowy i opatrunkowy po zabawach...
Po pani Józefie - w domu z czerwonej cegły z zielonym gankiem zamieszkała Marta - prawnuczka pana Szymona - mieszkająca tam do dziś z rodziną - i to ona właśnie dziś z synem Jasiem oprowadziła mnie po domu. Po domu wypełnionym historią i przyjazną atmosferą.
A ja myślę sobie, jakie mam szczęście - niejednokrotnie jadąc przez Rybną Górną myślałam - co za piękny dom...
p.s. serdeczne podziękowania dla Marty i Jasia za zaproszenie, poczęstunek i poświęcony czas.
Wiedzę nt Szymona Romanowskiego czerpałam również z książki Rybna Moja Mała Ojczyzna - Historia - w opracowaniu Stanisławy Malik.