Gdzie te Sznury? Są z prawej od drogi, za polami, za zagajnikiem - niewyraźne, rozpływające się w dali. Może wcale ich nie ma? Zaczarowany kawałek ziemi, podmokłe łąki, olbrzymie wierzby, królestwo żurawi i czajek, ostoja bobrów, wybieg dla saren, schronienie dla łąkowych duchów wśród szuwarów, ziemia obiecana dla chronionych gatunków roślin. W ostrym świetle popołudniowego słońca - odkrywają piękno odległych Wrzosów. Kiedy poprzez chmury prześwieca słońce i wskazuje raz to a za chwilę inne miejsce godne spojrzenia - można poczuć się jak w teatrze,
Mokradła, błoto, bagnisko, uroczysko. Koniecznie zobacz tuż po wschodzie słońca - kiedy na chwilę zatapia się we mgle by za chwilę objąć ją cudownym blaskiem i odkrywać wszystkie swoje uroki.
I przyjdź na zachód. Musisz się spieszyć, bo tu słońce gaśnie najwcześniej w Rybnej. A jeśli nie zobaczysz resztek ognistej kuli na niebie to poczekaj na kolejne przedstawienie - ostatnie już tego dnia - z ziemi, z traw, z szuwarów, z "niewiadomoskąd" zaczną się unosić obłoki pary, mgła będzie się snuła raz niżej raz wyżej nad łąkami. Od różu przez mocny fiolet po granat i czerń. Takie są zaczarowane Sznury...
Hmmmm ładnie to opisałaś .Musisz miec bardzo wrażliwą osobowość .Myślałem że takich kobiet juz nie ma. BRAVO