Każda pora jest dobra by robić zdjęcia, a Rybna jest tak malowniczą i zróżnicowaną miejscowością - że wystarczy obrócić głowę by zauważyć coś ciekawego. Wczoraj po południu ruszyłam z aparatem na "żywioł". Szybko zorientowałam się, że ten żywioł wcale dobry dla mnie nie był. Ubrana w dżinsowe spodnie i sandałki na obcasie - odczuwałam upał a piękny złocisty piasek przesypywał mi się przez buty. Dodatkowo mały piesek (w innych okolicznościach z pewnością uroczy) postanowił nieco przyspieszyć mój spacer. Przyznaję - zaimponował mi kiedy przeskoczył dość szeroki rów. Zostawił mnie jednak w końcu, widać musiałam dawać wyraźne znaki - ja chcę zdjęcia...! Widoki rzeczywiście były piękne, zwłaszcza że po niebie goniły kłębiaste chmury - a one wychodzą bardzo malowniczo na zdjęciach. Często spaceruję tą trasą i nigdy nikogo nie spotkałam. Wczoraj kolejno mijali mnie - małżeństwo na ciągniku, grupka chłopców (jeden na rowerze, pozostali biegli), małżeństwo na rowerze, dwoje dzieci, pani na rowerze i na koniec jeszcze jedno dziecko. Aaa, nie, nie. Na koniec to znowu dogonił mnie piesek i już nawet dość mocno się najeżył (ja też byłam najeżona, ale ze strachu).
Spacer uważam za udany, chmury na zdjęciach - malownicze.
Zainteresowanym udostępnię trasę.