Podobno ostatni słoneczny dzień... Miałam pokazać jaskinie koleżance, ale nie mogła przyjechać, więc postanowiłam sama wybrać się w to miejsce. A właściwie nie do jaskiń tylko iść wzdłuż potoku. Ma liczne zakola i przez to wygląda bardzo malowniczo. Przygodę z potokiem rozpoczęłam spod skały z jaskinią. Ruszyłam na wschód. Potok jest płytki i miejscami bardzo wąski - można łatwo dostać się na drugi brzeg. Tak też robiłam, kiedy tylko przejście z jednej strony stawało się zbyt trudne. W ten sposób odkryłam, że teren jest ciągle skalisty a woda płynie pomiędzy ogromnymi miejscami głazami. Zastanawiałam się jak może wyglądać to miejsce niezarośnięte? Potok zrobił się bardzo wąski, by później jego koryto znowu się poszerzyło. Skały po lewej, skały po prawej a przede mną wodospadzik...