"A droga wiedzie w przód i w przód Choć zaczęła się tuż za progiem – I w dal przede mną mknie na wschód, A ja wciąż za nią – tak jak mogę…"
John Ronald Reuel Tolkien
Zwariowany dzień od rana. Dużo ważnych spraw do załatwienia, stres. Część z Was jedzie do pracy tą drogą, zwykły poranny ruch. Ja na razie nie jadę, idę. Nie przy samej drodze, weszłam w pola i idę przed siebie. Na uszach słuchawki z muzyką, nie słyszę więc hałasu ulicy. Za to widzę - Kajasówkę, pola, ścierniska, kępy drzew, mknące auta wyglądające jak zabawki. Że też kilkadziesiąt metrów potrafi tak zmienić punkt widzenia. Pod nogami sterczące resztki kukurydzy, na które trzeba uważać, więc skupiam się na tym. Któryś tam z kolei mały zagajnik wyznaczam sobie jako miejsce do odwrotu. Czuję, że solidna dawka ruchu podziałała jak należy. Ściągam słuchawki, wracam do domu, za chwilę i ja rozpocznę zwykły dzień i pojadę tą samą drogą. Już nie taką samą...