top of page
Zdjęcie autoraKinga

Belwender - a po co nam właściwie ten melafir?


Melafir - różnokolorowa wylewna skała magmowa pochodząca z paleozoiku.Może występować tam, gdzie w tym okresie geologicznym Ziemi były wulkany. Na północny i południowy zachód od Rybnej obecnie ciągnie się szlak starych kopalń. Na wyciągnięcie ręki - nieczynne kamieniołomy w Rudnie i Regulicach, ostatnio trafiłam do Poręby Żegoty (Alwernia).

Wzgórze Belwender, intrygująca nazwa, o tej samej nazwie również las. Drzewa porastają hałdy kamienia - hałda, lej, hałda, przekop. Do kamieniołomu niemal przylega leśniczówka, oddziela je od siebie droga. Po lewej stronie, ok. 200 metrów od zabudowań leśniczówki stary skład amunicji do wysadzania skał.

Melafir dzięki twardości, trwałości i odporności na ścieranie jest znakomitym kruszywem, tłuczniem wysypywanym na tory i drogi. Zwykle to co mamy pod nogami w naszej okolicy - zielonkawy, fioletowawy lub brązowawy kamień to właśnie melafir. Ten ze Wzgórza Belwender był wykorzystany do budowy drogi Kraków - Chełmek. W czasie wojny - przechodziła tędy trasa kolejki do Okleśnej (ta sama co przez Orlej), kamieniołom zamknięto w latach 60-tych XX wieku. Idąc skrajem lasu od strony północnej będziemy widzieć przy skałach i hałdach głęboki rów wypełniony wodą - robi dziwne wrażenie. Jest tam na tyle stromo, że chwila nieuwagi może skończyć się kąpielą - raczej mało przyjemną biorąc pod uwagę kolor wody.

Kiedy weszłam w las kilka dni temu - stanęłam do nierównej walki. Ja jedna przeciwko tysiącom komarów, nic nie pomagało - spray ochronny, wymachiwanie rękami (to mogło je nawet bawić). Oblepiały ubranie, obsiadały każdy odsłonięty kawałek ciała, wpadały do oczu i nosa i tylko jakimś cudem nie połknęłam żadnego przy łapaniu powietrza. Wycieczkę więc co prawda miałam zaliczoną, ale czułam niesmak porażki, o której długo przypominały mi wszystkie pokąsania owadów.

Geotyda podaje (https://geotyda.pl/miejsca/kch/belwender.php), że w niektórych miejscach można natrafić na kamień z ametystem lub kawałek skrzemieniałego drzewa. Nie wierzyłam, dopóki nie potknęłam się o leżący w trawie taki kawałek. Może następnym razem potknę się o ametyst? I może wezmę las walkowerem nad komarami?

418 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

biała góra

wracam

bottom of page