Mówię na nią Mała Brama Krakowska. Ciąg równolegle położonych względem siebie skał a pomiędzy nimi droga, ścieżka, dość urwista. Po opadach śliska. Zresztą nie tylko po opadach - kiedy jest zupełnie sucho - też. Zeschnięte liście buków mogą być pułapką przy każdej aurze. Ściana skalna z prawej strony podtrzymuje Ziemię, wsparte są na niej pola uprawne, a później urwisko. Skały z lewej to lekkie nieporozumienie geologiczne, wyrastające i tkwiące samotnie lub w niewielkich grupach ogromne skały.
Mijam szczeliny, w szczelinach wrośnięte korzenie, a do nich chciwie wczepiony bluszcz. Brama do...
Do Potoku Rudno. Kiedy miniesz bramę - w dole pomiędzy drzewami odbija się w słonecznym świetle woda. Ta woda sama sobie wyznacza ścieżkę, obmywa skarpę, pochłania kamienie, daje schronienie i żer bobrom.
Brama do świata jaskiń. Od północy wyszczerbione skały, od południa dziury do wnętrza Ziemi. Mniejsze lub większe, oficjalnie trzy, a kto wie - ile ich jest naprawdę? Ile szczelin czeka na ciekawskich, którzy dowiodą, że w Rybnej jest o wiele więcej jaskiń niż założono...
Brama do gładkich ścian będących wyzwaniem dla śmiałków wspinających się po nich na linie do góry lub opuszczających się w dół.
Brama do zielonego piekła lub raju. To tylko zależy od tego czy schodzisz w dół i zostawiasz za sobą spokojny świat pól uprawnych i widok na góry czy już podarłeś ubranie przeciskając się przez gąszcz kolczastych krzewów lub potknąłeś o wystający korzeń...
Brama do innego świata. Jakiego? Takiego jakim chcesz by był - mała brama na Wrzosach...
Comments