Spotykają się co niedzielę by nabrać powietrza w płuca (przeponę) i... zadąć.
Na czym? Na trąbce, saksofonie, puzonie, klarnecie - na czym kto ma i na czym potrafi. A potrafią to robić naprawdę świetnie.
O kim mowa? O zespole Orkiestry Dętej OSP w Rybnej.
Cały zespół to ok. 20 osób - pasjonatów i kochających muzykę i grę. A grają i do tańca i do różańca.
Zdecydowaną większość w zespole stanowią panowie, ale i pań jest kilka. Najmłodsza ma lat 13 i gra na klarnecie, pozostałe na saksofonie. Jedna osoba ma słuch doskonały (super? spróbuj żyć i grać ze słuchem doskonałym), są tu też druhowie OSP (od ognia). Spotykają się co niedzielę by wspólnie ćwiczyć i planują wyjście z muzyką na zewnątrz, do nas mieszkańców.
Orkiestra dęta przy OSP w Rybnej powstała w 1928r, choć samo Towarzystwo Ogniowe (czyli organizacja mateczna ochotniczej straży pożarnej w roku 1899).
Kiedy odwiedzam ich pierwszej niedzieli ćwiczą kolędy przed występem w kościele. Widzę, że wszyscy się przy tym świetnie bawią. Na nic jednak moje nalegania by zagrali coś do tańca - muszą się przygotować do wieczornego koncertu. Drugiej niedzieli udaje mi się - zagrają marsz, ale pan Jan od razu woła i śmieje się, żebym odsunęła się od niego daleko, bo puzon będzie miał dużą siłę "rażenia" - jak to w marszu. I rzeczywiście - ten instrument ma wielką moc, dobrze że już jestem w drugim końcu sali.
Przyjść i spróbować swoich sił może każdy. Nie trzeba mieć wykształcenie muzycznego czy słuchu doskonałego. No i jeszcze te mundury galowe... Każdy członek orkiestry jest również ochotnikiem straży pożarnej - stąd prawo i przywilej otrzymania odświętnego munduru. Słuchu nie mam, grać nie potrafię - ale na galowy strój skusiłabym się.
A Wy? Nie czekajcie - jeśli lubicie i potraficie grać na instrumentach dętych to koniecznie wstąpcie do orkiestry. Grają i czekają na Was co niedziela o 13.00 w budynku remizy!