top of page
  • Zdjęcie autoraKinga

Głuchówki

Przyszli Niemcy i postawili drewnianą wieżę. To pewnie było wtedy kiedy budowali sieć okopów i komory łączności - rok 1944. Wieża była drewniana i miała 40 metrów wysokości, ale elementy miała łączone metalowymi gwoździami. Schody prowadziły po wewnętrznej stronie i można było dostać zawrotu głowy idąc do góry. Miała służyć do celów obserwacyjnych. No tak - w końcu stała na Wielkiej Górze na przysiółki Głuchówki (Sanka). Wzgórze wznosi się na wysokość 385,90 m a widok z niego jest oszałamiający. Do tego stopnia, że nawet piosenka powstała i była śpiewana kilkukrotnie podczas sobótkowych nocy. Autorką jest Rozalia Morys (1921-2000), mama mojego rozmówcy. Mam okazję wysłuchać jej na żywo. Śpiewa pan Ryszard Edward Morys, włącza się też jego wnuk - Marcin Kurdziel. Mieszkają właśnie tu, na Głuchówkach - najpiękniejszym miejscu na ziemi, bo gdzieżby indziej?... Posłuchajcie jej i Wy:

 “Głuchówki, Głuchówki wioska bardzo mała

ze 30 domów to jest wioska cała

wszystkie domy prawie, że jedna rodzina

dobrze się czują i na roli i społecznie pracują


A Tenczyński zamek jest z północnej strony

z połuniowej widać Tatrów trzy korony

Wawel z Bielanami, krakowskie widoki

że aż serce rwie na zachodzie fabryk dymy snują się


Głuchówki, Głuchówki piękna okolica

kto do nas przyjedzie każdy się zachwyca

latem słońce świeci, jesienią szaruga

zima śniegi dmą a na wiosnę, a na wiosnę kwiaty są


A przez naszą wioskę asfalt położony

domu stoją razem równo z każdej strony

A z wysokiej góry piękny widok mamy

że podziwiać go kto przyjedzie to potwierdzi zdanie to


Przyjeżdżajcie do nas, bardzo Was prosimy

Czem będziemy mogli to poczęstujemy

jeszcze na dodatek i ładną piosenką ugościmy was

Przyjeżdżajcie, przyjeżdżajcie więc do nas.


Więc przyjechałam do ich gościnnego domu by wysłuchać opowieści o okolicy. Teraz właśnie słucham o wieży. Ta niemiecka wieża w latach pięćdziesiątych rozpadła się od uderzenia pioruna. Drewniane elementy przytłoczyły i zniszczyły pole ziemniaków. Stanęła kolejna wieża… Ale tę wieżę zastąpiła kolejna, ta która stoi od lat 90-tych po dziś dzień. Ma około 30 metrów. Widzę ją z domu w Rybnej. Stoi na 4-arowym kawałku ziemi, którą na ten cel odsprzedał pan Edward.

Głuchówki, Głuchówki - piękna okolica, trudno stąd odejść. Stąd widać przy dobrej pogodzie klasztor w Kalwarii. Kiedy wieża nie miała systemu monitoringu panu Edwardowi przyszło jej doglądać i pilnować. Ech… wieża… Głuchówki…





 

Serdeczne podziękowanie dla całej rodziny za gościnę i pyszny poczęstunek pączkami

W poście wykorzystałam poza swoimi zdjęciami również fotografie rodzinne moich rozmówców (na pierwszym zdjęciu pan Edward z mamą, na drugim zdjęciu pan Edward).


140 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

uwaga płazy

wiosna

bottom of page