top of page
  • Zdjęcie autoraKinga

martwica leży u podstaw


W każdej baśni jest ziarno prawdy. Tak mówią.


Pamiętacie opowieść o kapliczce w skale? Tej niebieskiej na Bednarzach. Było to tak:

Dawno temu żył człowiek, który popełnił zbrodnię. Jako pokutę dostał zadanie ufundowania kapliczki - tak też zrobił. Kapliczka stanęła murowana przy drodze na Bednarze. Już dużo później mieszkaniec, który uważał się za niewierzącego zburzył kapliczkę a kamień wykorzystał do budowanego domu. Nie przyniosło mu to jednak szczęścia i został ukarany. Po ścianach domu cały czas ciekła woda, przemakał dach - wtedy zrozumiał co zrobił i postanowił naprawić swój błąd stawiając nową kapliczkę. Wybór padł na Bednarze, tam w podkutej skale umieścił figurę Jezusa Frasobliwego. (Stanisława Malik, Historia Rybnej).


Niebieska kapliczka wykuta w skale, Rybna - Bednarze

"Po ścianach domu cały czas ciekła woda..." Kiedy odnalazłam na Bednarzach miejsce opisywane przez Zaręcznego* z występującą tam martwicą wapienną (czy tzw. holoceńską) zagadnęłam o nią znajomego mieszkańca. Mówiono na ten kamień - pumeks - jest rzeczywiście do niego dość podobny. Dowiedziałam się, że był to w tej części Rybnej bardzo popularny kiedyś materiał budowlany. Że taki dom wypełniony martwicą jeszcze stoi, choć jest remontowany, że może są inne.


Ściana domu z martwicowych "pustaków"

Dlaczego ten materiał wykorzystywano? Po odpowiedniej obróbce i destylacji był bardzo twardy i suchy. To skała, która nie zatrzymywała wilgoci, dobrze przepuszczała powietrze. W zacienionych miejscach wąwozu - materiał doskonały. Ale - jak się wkrótce dowiedziałam - nie tylko na Bednarzach był wykorzystywany jako budulec. Na terenie parku dworskiego znajdują się także budynki z martwicowymi "cegłami" a nawet są pozostałości całych takich ścian w budynku z XVII wieku!


Kawałek martwicy


Na Bednarzach martwicę wykorzystywano do budowy domów jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku. Nie wiemy na czym ów proces destylacji polegał, ale był skuteczny. Martwicę wybierano (powstawały duże doły, które później zasypywano) i wycinano w kostkę (wielkości mniej więcej pustaka). Wiem już też, że znajdują się również inne domy zawierające elementy z tej skały.


 

Podeszłam pod kapliczkę wykutą w skale. Ustawiałam się by zrobić zdjęcie. Przesuwałam wzrok po usypanych pod nią kamieniach. To co zobaczyłam wywołało wprawiło mnie w zdumienie. A może zresztą nie?... Przecież sama wciąż powtarzam, że na Bednarzach dzieją się cuda.

Spód kapliczki wyłożony jest bloczkami bardzo starej martwicy...


Kawałek martwicy pod Kapliczką

Przecież w każdej baśni jest ziarno prawdy!...



Dziękuję wszystkim, którzy mieli wpływ na powstanie tego wpisu.


*Stanisław Zaręczny - badacz, geolog, głównie skupiony na okolicach KrakowaBogata notka biograficzna na https://www.pgi.gov.pl/muzeum/kopalnia-wiedzy-1/10646-stanislaw-zareczny.html

89 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

uwaga płazy

wiosna

bottom of page