Wchodzę w wąwóz. Regulice, Simota, nieczynny kamieniołom melafirów. Kolejny w okolicy, jeden z najstarszych.
Tutejsze wąwozy stanowią swoistą sieć, liczne odnogi - a każda jest zupełnie inna. Raj dla oczu. To również bogactwo mineralogiczne po działających w tej okolicy wulkanach okresu karbońsko-permskiego.
Mijam pozostałość wielkiego młota do kruszenia skał, po lewej wzniesienie, za którym kryją się leje i wykopy od poszukiwania agatów. Ale dziś nie przyszłam szukać agatów, chcę przejść tym wąwozem by dostać się do kolejnego jaru, do Lasu Podgórze. Już w nim byłam kilka razy, ale dziś chcę przejść tędy. Ot, taki wycieczkowy kaprys.
Mam iść ciągle prosto, ale zatrzymuję się, bo z boku wyrasta kolejna ścieżka. Myślę "dlaczego właściwie nią nie iść? Do Lasu Podgórze mogę iść kiedykolwiek, już tam byłam, a tutaj nigdy". Schodzę z obranego wcześniej szlaku, droga pnie się lekko pod górę. Znajduję kilka małych agatów, tak zupełnie przypadkiem. Myślę "a gdyby tak podejść do tego wzniesienia i uderzyć raz kilofkiem i trafić na piękny okaz?".
W 1929 roku na Simocie uruchomiono kamieniołom melafirów. Niewielkie pokłady złoża jak i jakość kamienia były mizerne, natomiast urobek przewożony był wózkami kolebowymi do stacji w Regulicach. Obecnie można natknąć się na fundamenty pod łamacze, które nigdy nie zostały użyte ze względu na wcześniejsze zaniechanie wydobycia. http://www.chrzanolandia.com.pl/strona-101-wawoz_simota.html
Pokonuję sto metrów. Wyciągam młotek i myślę "tu uderzę w ziemię i zawracam". Uderzam i słyszę charakterystyczny dźwięk - odbicie metalu na krysztale. Nie więcej niż 10 cm pod ziemią. Delikatnie wyciągam kawałek tak niewiarygodnie piękny, że zapiera mi dech w piersi. Jest oblepiony błotem, ale wiem, że trzymam w ręce bryłę, szczotkę ametystową.
Myślę "Sezamie, otwórz się!"
W ciągu kilku dni wydobywam ok. 6 kg ametystów. W tym kilka brył o masie niespełna kilograma. Nigdy nie będę umiała sobie wytłumaczyć dlaczego zeszłam z głównej ścieżki i dlaczego pierwszy raz uderzyłam młotkiem w tym miejscu. Miejscu wyjątkowo szczodrym...