top of page
Zdjęcie autoraKinga

Orlej hydrotermalny - cz. II

Kilka dni po ostatnim wypadzie na Orlej, wybrałam się tam ponownie. Tym razem weszłam do lasu od strony wieży nadawczej na Głuchówkach. Szybko doszłam do nieczynnego małego wyrobiska mijając po drodze dołki po wydobyciu glinki i zaczęłam kierować się na północny zachód - czyli w dół i przed siebie. "Przed siebie" przeszłam lekko zagłębioną ścieżką, możliwe że to ślad po kolejce. "W dół" oznaczało albo głębokie urwisko z gwarancją utraty zdrowia albo wąskie ścieżki i skarpy wzdłuż urwiska. Co prawda wychodząc z domu dokładnie poinformowałam dokąd idę i o której powinni się niepokoić gdybym nie wracała, ale po co się narażać na słuszny gniew męża? Wybrałam więc ścieżki mając nadzieję, że doprowadzą mnie w dół urwiska. Urwista ściana skalna po lewej stronie się skończyła a przede mną wyrosła kolejna - nie tak wysoka, ale równie jeśli nie bardziej interesująca, a z niej w połowie wysokości - wypływało źródełko... Strumyk wody ze ściany skalnej - nie mogłam oderwać wzroku. Od razu też przypomniałam sobie o zjawiskach hydrotermalnych na tym obszarze i zaczęłam się zastanawiać czy wypływająca woda jest ciepła.

Woda spływała po ścianie do płynącego pod nią strumyka. W tym miejscu tworzył się niewielki kanion. Mało wydeptanymi ścieżkami porośniętymi mało udeptanymi (niestety) pokrzywami udało mi się zejść do niego i przejść na drugą stronę. Strumyk był uroczy, ale nie dało się iść długo wzdłuż niego. Teren ponownie zaczął się wznosić, na dodatek dość mocno porośnięty drzewami, częściowo połamanymi lub wyschniętymi. To był najlepszy moment, żeby zawrócić. Przeszłam więc znowu nad strumykiem w jedynym słusznym miejscu i ruszyłam w górę lasu., by "szlakiem" kolejki wydostać się z niego. Po drodze natknęłam się jeszcze na okruchy wapieni - to właśnie ów styk karbonu z jurą.

W domu przyglądnęłam się mapie - znalazłam kolejny ciekawy fragment lasu. Lasu, którego nigdy dobrze nie poznam...




83 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

biała góra

wracam

bottom of page