top of page

skarby

Zdjęcie autora: Marta ŁukaszykMarta Łukaszyk

Mogą być wszędzie: na dnie szuflady, na strychu, w piwnicy, w ogrodzie, w stodole, pod ziemią i Bóg wie jeszcze gdzie. Czasem o nich wiemy, ale nie mają dla nas dużego znaczenia więc porastają kurzem, a czasem nie mamy o nich zielonego pojęcia. Ale nadchodzi moment kiedy wychodzą na światło dzienne i stają się najważniejsze, choć przez chwilę. Macie takie skarby w zakamarkach swojego domu? Co to takiego?


Oto kilka z nich:


  1. Pożółkła pocztówka a właściwie zdjęcie dwóch młodych kobiet sprzed ponad stu lat. Jedna stoi w stroju krakowskim a druga siedzi w eleganckim ubraniu. Kim są i gdzie zrobione jest zdjęcie? Nie wiem i raczej się nie dowiem, ale wiem, ze było wysłane do Róży Feluś z Rybnej urodzonej w roku 1888. Róża pracowała jako niańka dzieci dyrektora kolei w Krakowie. Pracodawca i ich dzieci bardzo ją lubili więc jeździła z nimi po całej Europie, tam gdzie akurat wyjeżdżali na dłużej. Mówimy o czasach monarchii austro-węgierskiej więc bywała w Wiedniu, Pradze czy w Dalmacji u wód. I właśnie podczas jednego z takich wyjazdów dostała kartkę od przyjaciółki na adres: Wielmożna Pani Rozalia Feluś w Pradze, Kralovskie Winohrady, ulica Gregorowa No 2, Praga. Dnia 10/5 m. Najdroższa Róziu, serdecznie dziękuję Ci z list bom się niem pocieszyła. Tymczasem Ci posyłam fotografię moją i Skalnej Zosi, wiesz której a poźni napiszę Ci list bo teraz nie mam czasu. Sadzimy ziemniaki. Jak dostaniesz fotografie to mi... I dalej nie potrafię rozszyfrować, papier poszarzał, atrament wyblakł. Nie wiem też w którym roku pocztówka była wysłana ale znaczek z starym Franciszkiem Józefem z sumiastym wąsem może być jakąś wskazówką. Obok znaczka i pieczątki (...) Dwór (...) Poczta Wolice. Może Wy odczytacie więcej, zdjęcie poniżej.



2. Kilka lat temu, kiedy układaliśmy kostkę brukową w ogrodzie, znaleźliśmy zakopaną w ziemi podkowę. Koni w tym domu nie ma od bardzo dawna. Dziadek od razu stwierdził, że to na pewno nie z jego czasów, bo takich wtedy nie robili, poza tym nie pamięta żeby jego Siwek czy Kary w błocie przed domem zgubił podkowę. To musiało być dużo wcześniej, jeszcze za czasów ojca jego teścia Jędrka, bo on pracował w lesie, miał konie i wtedy takie podkowy robili, albo jeszcze wcześniej. Jak on to rozpoznał? Nie wiem, po mocowaniu gumy i gwoździ chyba. To kiedyś była wiedza podstawowa, oczywista oczywistość. A może jak za 50 lat ktoś znajdzie zakopany w naszym ogrodzie telefon komórkowy to powiemy: przecież to nie mój, takiego nie miałem, on ma antenkę więc to starszy model, ja miałem komórki z wyświetlaczem dotykowym, a nasz rozmówca nie będzie wiedział o co chodzi.


3. I na koniec cytat z książki "Zarys dziejów wsi Zalas" Wacława Kucharskiego: "W Zalasiu podczas kopania piasku w 1852 roku na polu Suślika znaleziono ponad dwadzieścia kości dłuższych niż furmanka, a także kości małe. Jesienią przyjechał (...) znajomy karczmarza, aż z Wiednia, który dobrze płacąc wywiózł dwoma furmankami te kości do stacji kolejowej w Krzeszowicach".


Piękne historie zaklęte w przedmiotach, okruchy przeszłości. Kto wie co jeszcze jest parę metrów pod ścieżkami, którymi chodzimy...

na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
Copyright © Vivamus 2017-2025 All rights reserved
vivamus_element_preview.png
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
bottom of page