top of page
Zdjęcie autoraKinga

... a tu dzik - polowanie

Łeb duży i wydłużony zakończony szerokim pyskiem. Oczka małe (słabo widzą), uszy długie do 26 cm, spiczasto zakończone. Skośne nozdrza są skierowane do dołu. Krótka i masywna szyja umożliwia obracanie głowy w szerokim zakresie. Wydłużona, szeroka, mięsista i ruchliwa górna warga pełni funkcje chwytne.

Hmm... Z opisu do najurodziwszych chyba nie należy, ale niewątpliwie jest królem... lasu, puszczy.

Spotkałam go dwukrotnie, za każdym razem wpadając w taki stan euforii, że nie mogłam wyciągnąć aparatu fotograficznego.

Proszę Państwa - oto łoś!

Łoś euroazjatycki (Alces alces) – największy współcześnie żyjący gatunek ssaka kopytnego z rodziny jeleniowatych, wyróżniający się charakterystycznym porożem i wyjątkowo długimi kończynami.

Dwukrotnie! Zatem z całą pewnością spotkam po raz trzeci, i czwarty, i piąty... Postanowiłam więc zapolować na łosia i pochwycić go w obiektyw. Za pierwszym razem natknęłam się na łosia w Lesie Tenczyńskim na granicy Zalasu i Tenczynka (kroczył łaskawie przez drogę), za drugim w Rudnie - przed wschodem słońca.

No to hajda na łosia!

Wschód słońca, Las Tenczyński - idę w stronę Czarnego Stawu, idę w drugą stronę, wchodzę w krzaki, w mokradła - łosia brak. Są kaczki. Jeszcze śpią, ale budzą się kiedy nadchodzę.

Wczesny ranek, Rudno - idę w pola, gdzie poprzednio wchodziła łosza, ale widać dziś miała inne plany. Wchodzę jeszcze w las pod Zamkiem, znajduję pięknu kawałek agata. Łosia, no cóż - nie...

Silne i bardzo długie nogi zakończone są potężnymi, szeroko rozsuwalnymi racicami ułatwiającymi chodzenie po śniegu, bagnach i mokradłach bez zapadania się.

Nie wschód słońca? No to może zachód. Rozpoczynam spacer w lesie od strony parkingu. Idę wzdłuż strumyków, zagłębiam się w krzaki i mokradła - łosia brak.

Były jeszcze przed i popołudnia...

Dzięki temu za to w miarę obeznaję się z lasem, jest pięknie i miejscami dziko. Wymarzone miejsce na spacery lub rower.

Kiedy wracam do domu przed zachodem słońca i skręcam z drogi tenczyńskiej w Zalas coś dostrzegam z lewej strony na skraju lasu. Zwierz, no zwierz! Dzik. I tak mi się robi słabo z emocji i myślę, żeby tylko mi nie wszedł na drogę.

A łoś? No wiecie, z łosiem gorzej. Królowie sami wyznaczają swoje terytoria i ścieżki. Ja jednak wciąż próbuję. Ile tak można? Nie wiem. ale my jeszcze się kiedyś spotkamy!...



Informacje nt łosia zaczerpnęłam z: https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81o%C5%9B_euroazjatycki



66 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page