top of page
  • Zdjęcie autoraKinga

dwie wiosny

Pierwsza wiosna

Wchodzę w Zagrabowy jar w południe. Śnieg iskrzy się w słońcu, niebo jest niemal granatowe. Nie mam kaloszy, ale dobre śniegowce - zatem nie przejdę wodą w strumyku, muszę ją przeskakiwać. Mimo to dobrze się bawię. Spod "Misecki" wypływa krystalicznie czysta woda i radośnie dalej płynie w dół. Przechodzę do drugiej części dolinki. Jeden stok ośnieżony, na drugim - tym, którym opierało się słońce, już nie ma śladu po białym puchu. Nie mogę sobie przypomnieć jak mówi się na to miejsce gdzie woda ucieka podziemnym korytarzem, ale spotykam Martę i Marka z Szymkiem, więc liczę na to, że mi pomogą. Na karcie w aparacie już brak miejsca na nowe zdjęcia więc usuwam stare. Winnica oprószona śniegiem i owiana wiatrem, pędy winorośli otwierają się na ciepłe promienie, zapominam o pytaniu.



Druga wiosna

Druga wiosna przyszła wczesnym popołudniem - usunęłam sobie zdjęcia z dnia dzisiejszego, więc przyjechałam jeszcze raz na Zagrabie. Żal mi tylko tych z przyjaciółmi, to strata z mojego roztargnienia. W domu mąż usiłuje odzyskać usunięte pliki.

Mam kalosze, nie muszę się obawiać zimnej wody w potoku. Z zaskoczeniem przyglądam się tym samym miejscom - ale bez śniegu lub z jego resztkami. Dwie godziny różnicy i dodatnia temperatura zrobiły swoje. Wchodzę w kaloszach do wody i robię zdjęcia, dobrze się bawię. Jednak żal mi tych zdjęć z godzin południowych. Słońce świeci rozmytym światłem, niebo zrobiło się lekko zamglone, zaciągnięte delikatnymi smugami chmur.


Wiosna tego dnia jest cudowna - i pierwsza (mąż odzyskał zdjęcia) i druga - ta śnieżno-słoneczna i ta słonecznie-mglista.

66 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

uwaga płazy

wiosna

bottom of page