Przesłaniają go drzewa, a poranne słońce migoczące pomiędzy nimi wprowadza w ułudę, przyciąga wzrok i oślepia...

Czas na zmiany, czas na lepsze!

... widok maszyny do szycia (pierwsze odczucie) uruchomił wspomnienia.

Wysuszone na słońcu - lekko stukają poruszone wiatrem. Wysokie wyprostowane i broniące dostępu, przejścia jak cała armia. Armia...

Stwierdziłam jednak, że robi się niebezpiecznie i z powrotem wróciłam do góry.

Dla wytrawnych zbieraczy i dla spacerowiczów, dla sarenki i dzika też.

Od jutra już będzie inaczej...

...najlepsze danie świata - ziemniaki z ogniska posypane tylko solą...

Można popływać i schłodzić się.

Jestem niewidoczna z drogi, znikam...

Powinnam wg mapy dojść w 15 minut.

Może został przemalowany? Może pochłonęła go zieleń lasu Orlej?

Śliwek wszechobecna teraźniejszość...

... - skąpane deszczem świtezianki...

...myślałam, że zrobię jej tylko zdjęcie i pojadę dalej.

...rześkie “skoro świt” zachęcało do spaceru dolinką...

Czyli moje wyliczenie 52 stopni było błędne...

Kto posiądzie ten kwiat ten widzi wszystkie skarby ukryte w ziemi...

Wrzosy. Rześkie poranne powietrze budzi mnie, lekki chłód jest przyjemny. Widzę jak natura daje do zrozumienia kto tu rządzi. Kamienista...

Przechodzę mostkiem, dalej grzęznę w błocie.  Z prawej strony dobiega mnie klangor żurawi.